(CZĘŚĆ II)

PRZEJŚCIA

          Zanim rozpoczniemy omawianie kłusa i galopu należałoby zwrócić uwagę na bardzo
istotną kwestię, mianowicie na przejścia. Zarówno prawidłowo wykonane przejście do wyższego
chodu jak i do niższego - wcale nie jest takie łatwe. Są dwie najważniejsze zasady wykonywania
przejść: przejścia w górę nie mogą być wykonywane „z rozpędu”, natomiast przejścia w dół muszą
być wykonywane w ruchu na przód.
 
 
PÓŁPARADA

           Jest to pomoc w ruchu na przód, wykonywana dosiadem oraz wodzami. W
początkowym etapie treningu będzie nam służyła raczej do zmobilizowania i zasygnalizowania
koniowi momentu zmiany oraz sprawdzenia jego przepuszczalności na kontakcie. Docelowo służy
do zebrania czyli skrócenia konia w ramach przy zaangażowaniu zadu i wyniesieniu przodu.

Jak to wykonać?

          Wykonanie półparady wygląda następująco: równocześnie z mocniejszym działaniem
krzyża i łydek jeźdźca, zewnętrzna wodza daje koniowi oparcie, a wewnętrzna ręka cofa się na
niewielki odcinek i zatrzymuje w miejscu do momentu odczucia zmiany w pysku, czyli do
momentu kiedy koń wykaże choćby minimalną tendencję do odpuszczenia napięcia wodzy i
przeżucia wędzidła. W tym momencie ręka wewnętrzna wraca na miejsce równolegle do ręki
zewnętrznej. Należy pamiętać o tym, że „odpuszczenie” podczas wykonywania półparady nie
oznacza oddania wodzy i że ma na celu oddziaływanie na żuchwę konia, a nie przeciąganie
wędzidła z jednej strony na drugą.
 
Bardziej szczegółowe omówienie użycia pólparady zostanie opisane później.
 
Uwaga!

          Prawidłowe użycie półparady oraz wypracowanie w sobie takiego wyczucia,
bezwzględnie wymaga kontroli przez trenera lub instruktora który potrafi tej pomocy używać.
 
 
 
PRZEJŚCIA - OMÓWIENIE
 
 
stęp - kłus

          Przejście ze stępa do kłusa to przejście z chodu czterotaktowego do dwutaktowego.
Niby nic takiego, po prostu zakłusowanie, a jednak... Tak jak w całej jeździe konnej - najważniejsza
jest kontrola aktywności zadu. W każdym etapie treningu, we wszystkich ćwiczeniach i ruchach
potrzebny nam jest aktywny silny zad. Już na samym początku pracy pilnując tego, by zad
pracował, ułatwiamy sobie przechodzenie do kolejnych ćwiczeń i dajemy koniowi szansę na to, by
nie trzeba było wracać i poprawiać podstawowych etapów treningu. Wracając do samego
zakłusowania. Przede wszystkim należy wystrzegać się „rozpędzania” - koń nie może truchtać w
bliżej nieokreślonym chodzie, aż wreszcie uda mu się „wpaść w kłus”. W każdym przejściu do
wyższego chodu ważne jest uczucie jazdy „pod górę” w pierwszym kroku – uczucie to powstaje w
momencie kiedy koń podstawia zad, żeby wypchnąć całą swoją masę do przodu za pomocą mięśni.          Chcąc prawidłowo wykonać zakłusowanie należy zaktywizować konia pomocami,
lekko napiąć krzyż i zadziałać łydkami przykładając je symetrycznie po obu bokach konia
(wzmacniając ich dotychczasowe przyleganie do boków, a nie uderzając łydkami z powietrza – lub
broń Boże kopiąc piętami). Działanie krzyża, a tak naprawdę działanie poprzez napięcie mięśni tuż
nad pośladkami, ma na celu wzmocnić zaangażowanie zadu konia, skrócić jego wykrok i uzyskać
od konia gotowość do przyjęcia działania łydki. Natomiast działanie ręki w całym przejściu
sprowadza się do półparad sprawdzających przepuszczalność na kontakcie i nie pozwalających
koniowi się rozpędzać lub podnosić głowę w momencie przyłożenia łydki. W pierwszych krokach
kłusa należy pamiętać, o nadążaniu biodrami za ruchem konia, by „nie zostać z ciałem” oraz o
„podawaniu” wędzidła koniowi, co oczywiście nie oznacza wiszących wodzy, lecz oznacza brak
wstrzymującego działania ręki.
 
 
 kłus – stęp
 
          Gdy myślimy o przejściu w dół, w tym przypadku z chodu dwutaktowego do
czterotaktowego powinniśmy przede wszystkim wystrzegać się zwalniania tempa rozumianego jako
„pociągnięcie za wodze w tył”. Po raz kolejny istotna jest rola zadnich nóg w momencie przejścia –
czyli ich podstawienie, ponieważ kiedy ręka zadziała jak hamulec zad automatycznie „odjedzie
nam” po przejściu w tył i będzie ono nieprawidłowe.

          Ideałem przejść zarówno do wyższego jak i do niższego chodu jest wykonanie ich
samym dosiadem bez użycia wodzy. Jest to ideał osiągalny, ale wymaga nauki i wyczucia
zarówno u jeźdźca jak i u konia.
 
          W momencie kiedy chcemy wykonać przejście z kłusa do stępa należy usiąść na parę
kroków do kłusa ćwiczebnego, można wykonać w tym momencie jedną lub kilka półparad, żeby
zasygnalizować koniowi, że za chwilę nastąpi zmiana, a także sprawdzić czy jest on przepuszczalny
na wędzidle. Co do działania dosiadu w trakcie przejścia należy wyobrazić sobie, że zwiększa się
swój ciężar działając pionowo w dól, jednocześnie domykając uda i kolana, tak jakby chciało się
przytrzymać pod sobą siodło. Do tego wszystkiego należy pilnować krzyżem, by już w pierwszym
kroku stępa pojechać razem z koniem do przodu, a ręką korygować to co się dzieje z głową nie
hamując koniowi ruchu naprzód.
 
Kiedy przejście jest wykonane prawidłowo?
 
          Gdy całość odbyła się płynnie, zadnia noga w pierwszym kroku stępa wkraczała pod kłodę, a koń
utrzymał równowagę.
 
Kiedy przejście wykonane jest nieprawidłowo?
 
- kiedy ma się wrażenie, że podczas przejścia koń się „rozsypuje”,
- kiedy zmiana chodu wykonana został jedynie przez zadziałanie ręką,
- kiedy koń nadmiernie hamuje przodem,
- kiedy koń się „rozciąga” - zadnie nogi nie wkraczają obszernie pod kłodę,
- kiedy następuje zachwianie równowagi poprzez schowanie się konia na wodzy, opór lub
ucieczkę z głową do góry.
 
 
kłus – galop
 
          Nauka tego przejścia powinna się zacząć u młodych koni od dobrze przyswojonej
komendy głosowej podczas lonżowania. Jest to pomocne w pierwszej fazie uczenia odpowiedzi na
pomoce przekazywane łydkami i dosiadem.
          W przejściu z chodu dwutaktowego do trzytaktowego, analogicznie do przejścia stęp -
kłus, koń nie może się rozpędzać! Należy usiąść w kłusie ćwiczebnym, wykonać półparadę na
zewnętrznej wodzy, przesunąć wewnętrzną łydkę do przodu na popręg, oraz obciążając tą kość
kulszową na którą stronę koń ma zagalopować lekko wypchnąć biodrami po przekątnej od
zewnętrznej do wewnętrznej, tak by pierwsza foula wykonana została przez konia „w górę i w
przód” kłębem i łopatkami.
 
Dlaczego wewnętrzna łydka i zewnętrzna wodza?
 
          W momencie gdy używamy wewnętrznej łydki angażujemy koniowi wewnętrzną
zadnią nogę, a to ją będzie musiał podnieść pierwszą w zagalopowaniu, żeby utrzymać równowagę
na zadzie. Zagalopowanie od zewnętrznej łydki powoduje, że wpychamy zad do środka i uczymy
konia „wpadania zadem” - co utrudnia późniejsze wyprostowanie konia, rozpoznawanie przez
niego pomocy do ciągów i zadów do wewnątrz, a w efekcie daje niższe noty na czworoboku.
Działanie pólparadą na zewnętrznej wodzy (nie mylić z ustawieniem na zewnątrz!) sprawdza
przepuszczalność na wodzy prowadzącej, pozwala nam wyprostować konia w przejściu.
Zadziałanie wewnętrzną wodzą (jeżeli nie istnieje taka wyraźna potrzeba) daje dużą dozę
prawdopodobieństwa, że koń w zagalopowaniu będzie przegięty w kierunku ruchu, a pierwsza foula
galopu będzie mało obszerna, może też nastąpić „spłynięcie” konia ze ściany lub śladu po którym
jeździec chciał się poruszać.
 
Uwaga!
 
          Zagalopowanie dla fryzów jest początkowo trudnym przejściem, zazwyczaj gdy zad nie
jest jeszcze wystarczająco silny albo - rozpędzają się do zagalopowania, albo - podrzucają głowę
tak jakby brały „zamach” do wykonania pierwszej fouli. Przy cierpliwej pracy nad precyzją
przejścia i użycia pomocy to zaburzenie płynności w ruchu z czasem mija.
 
 
galop – kłus
 
          Przejście z chodu trzytaktowego do dwutaktowego wykonujemy najpierw używając
pólparady, dając koniowi hasło „uwaga coś się będzie działo”, a następnie działamy dosiadem
pionowo w dół domykając udo i kolano do siodła, wstrzymując je w ten sposób. Kluczem jest
„wyobrażenie sobie” rytmu kłusa tuż po wykonaniu pólparady, a w trakcie przejścia przyciągnięcie
krzyża tak, by lekko wstrzymać przesuwanie się masy konia do przodu, jednocześnie kontrolując i
podstawiając zad. Przy prawidłowo wykonanym przejściu pierwsze kroki kłusa powinny być
równe, aktywne i miarowe.
 
Uwaga!
 
          Częstym błędem jest spóźnianie się jeźdźca w przejściu i zostawanie z ciałem w
pierwszych krokach kłusa. W momencie kiedy jeździec traci równowagę w przejściu bardzo często
ratuje się ręką - łapiąc za wodze i przyciągając się rękami do przodu, przez co hamuje konia i
zaburza mu równowagę. Niestety prawidłowe wykonanie przejścia wymaga od jeźdźca równowagi
i sprawności fizycznej pozwalającej na podążanie za koniem w przejściu za pomocą mięśni ud,
brzucha i grzbietu.
 
Wskazówka
 
Mniej wprawnym jeźdźcom proponujemy na początku przejście z galopu do kłusa anglezowanego.
 
 
stęp – galop
 
          Przejście z chodu czterotaktowego do trzytaktowego wymaga prawidłowego
opanowania wcześniejszych przejść oraz ugruntowania równowagi, a także takiego rozwinięcia siły
fizycznej u konia, by był w stanie wykonać zagalopowanie ze stępa. Nie rozpoczynamy ćwiczenia
tego przejścia dopóki nie będziemy w stanie wykonać prawidłowego zagalopowania z kłusa przy
użyciu bardzo delikatnych pomocy. Zagalopowanie ze stępa wymaga od konia dużego
zaangażowania zadu w momencie kiedy otrzyma od jeźdźca pomoce w kolejności: półparada na
zewnętrznej wodzy – łydka wewnętrzna na popręg – dosiad . Stęp przed zagalopowaniem powinien
być zebrany – wykrok powinien być krótszy, ale zad musi pozostać aktywny.
 
Uwaga!
 
          Czasami zdarza się, że koń w przejściach „oszukuje” - np. podrzuca głowę i szyję w zakłusowaniu/
zagalopowaniu, ale nie angażuje zadu. Tak jak na każdym etapie treningu, który nie jest
ugruntowany, ważna jest kontrola naszych poczynań przez trenera lub instruktora.
 
 
galop – stęp
 
          Przejście z galopu do stępa jest przejściem trudnym dla większości koni, nie tylko dla
fryzów. Jest to pierwszy prawdziwy sprawdzian tego na jakim etapie rozwoju jest koń. Przejście to
jest składową elementu ujeżdżeniowego – zwykła zmiana nogi, który polega na zmianie kierunku
w galopie poprzez czyste przejście z galopu do stępa, wykonanie 3-5 kroków stępa i zagalopowanie
na drugą nogę. Jest to element występujący w klasie N wymagany w programach dla koni
pięcioletnich podczas Mistrzostw Polski Młodych Koni.          Prawidłowe wykonanie przejścia z galopu do stępa wymaga od konia dużo większej
siły i równowagi oraz zebrania. Aby to uzyskać w przejściu należy skupić się nie tyle na
wyhamowaniu konia, co skróceniu galopu na tyle, żeby można było wykonać płynny pierwszy krok
stępa poprzez podstawiony zad.
 
Jak to wykonać?
 
          W tym przejściu potrzebne nam będą półparady na wodzy oraz krzyżem, polegające na
przyciągnięciu krzyża tak jakby chciało się podnieść siodło przed sobą, ale nie dać mu się toczyć
dalej na przód. Skrócenie konia w ten sposób powinno się odbywać na kilku foulach (3-5),
początkowo należy włączać tego typu skracanie w trakcie samego galopu – parę kroków skrócenia,
na zmianę z wyjechaniem do przodu galopem roboczym, tak by pomóc koniowi w odnalezieniu
równowagi w nowym ćwiczeniu i przyswojeniu sobie pomocy.          Gdy koń potrafi już skrócić się od krzyża i półparady możemy włączać próby przejścia
do stępa. Początkowo przejście nie będzie zupełnie czyste, koń może się gubić, „znikać” nam z
pomocy lub wpadać w pierwsze kroki stępa klatką piersiową tak jakby z rozpędu, ale nie należy iść
na skróty pomagając sobie hamującą ręką. Precyzja w przejściu przychodzi z czasem. Ważne by
pamiętać, że w prawidłowo wykonanym przejściu koń cały czas utrzymuje równowagę na zadzie z
lekkim i swobodnym przodem, a zmiana chodu wykonywana jest płynnie, z łatwością i do przodu.
 
Kiedy przejście wykonane jest nieprawidłowo?
 
- kiedy koń najpierw prawie się zatrzymuje, a dopiero później rusza stępem,
- kiedy przejście jest tylko od działania ręki,
- gdy odstawia zad,
- kiedy koń przepada przez wędzidło,
- gdy następuje usztywnienie – stęp po przejściu jest sztywny i krótki lub nieregularny,
- kiedy głowa jest niestabilna lub następuje skrzywienie konia, wpadanie zadem itp
 
Uwaga!
 
          Nie należy skracać galopu za długo, bo może się okazać, że ruch straci na jakości, koń
będzie galopował płasko, lub wręcz zacznie rozdzielać takty na cztery odstawiając zad.
 
Wskazówka!
 
Początkowo łatwiej jest uzyskać skrócenie na łuku, na kole lub na linii w poprzek czworoboku.
 
 
zatrzymanie
 
          W prawidłowym przejściu do zatrzymania pomocne będzie wyobrażenie sobie, że jako
jeździec nie mamy dwóch nóg, tylko cztery – końskie. Zatrzymanie powinno się odbywać przy
minimalnym użyciu ręki, natomiast maksymalnym wykorzystaniu ciężaru i działania dosiadu. Na
początku można spróbować pobawić się z koniem w zatrzymywanie się na luźniej wodzy tak, by
samemu sprawdzić jakie zadziałanie dosiadem da nam pożądany efekt. Należy wyobrazić sobie, że
chcemy zatrzymać nasze „nowe cztery” nogi – dosiad powinien zadziałać pionowo w dół, tak
jakbyśmy chcieli zwiększyć nasz ciężar, jednocześnie przytrzymując górą uda i kolanem siodło, tak
by przestało poruszać się do przodu.
 
Uwaga!
 
          Najczęstszym błędem jest działanie „za mocno” lub napinanie krzyża, pośladków i tyłu
uda, co daje nam efekt wypychający konia do przodu. W „zabawie w zatrzymywanie” ważna jest
kontrola napięcia mięśni jeźdźca oraz rozluźnienie!
 
Wskazówka!
 
          Prawidłowe wykonanie zatrzymania z kłusa lub galopu to zintensyfikowanie pomocy,
których używamy przy przejściu do stój ze stępa, początkowo dopuszczalne jest parę kroków stępa
przed zatrzymaniem.
 
Uwaga!
 
          Prawidłowe wykonywanie przejść przychodzi z czasem, ważne jest żeby mięć
świadomość do czego dążymy i cierpliwie pracować nad precyzją użycia pomocy i prawidłową
reakcją konia - a nie tylko nad żądaniem wykonania ćwiczenia przez konia.
 
Okiem sędziego ujeżdżenia – prawidłowe zatrzymanie:
 
          Zatrzymanie z kłusa lub z galopu jest najczęstszym ćwiczeniem wykonywanym w czasie
konkursów. Obowiązuje na początku i na końcu każdego programu. Zatrzymanie początkowe daje
obraz stopnia wytrenowania konia i “nastawia” sędziów do tego, czego mogą się spodziewać w
dalszej części przejazdu. Po zatrzymaniu na linii środkowej koń powinien stać prosto, tak aby
patrząc z przodu nie było widać tylnych nóg, a patrząc z boku (np. z lewej strony) nie było widać
prawych nóg konia. Koń powinien stać nieruchomo, równomiernie rozkładając ciężar ciała na
cztery nogi. Ćwiczenie to jest świadectwem między innymi stopnia wyprostowania konia.
 
          Należy pamiętać, że każdy koń w sposób naturalny jest po urodzeniu skrzywiony w
jedną lub drugą stronę - mówimy, że ma “lepszą” jedną ze stron – co wynika z ułożenia płodu w
łonie klaczy matki. Jednym z celów treningu jest “wyprostowanie” konia, czyli wygimnastykowanie,
żeby obie strony były takie same. To tak, jakbyśmy żądali od siebie umiejętności tak samo
sprawnego pisania lewą i prawą ręką. Nie jest to łatwe i dlatego nie możemy żądać od młodego
konia prostego zatrzymania od razu, bo nie jest on do tego przygotowany – taki efekt osiągamy
dopiero w wyniku treningu.
 
          Dodatkowo jeźdźcy również mają silniejszą jedna z rąk, przez co nieświadomie
zaburzają równoległe działanie pomocy wstrzymujących. Ważne jest więc, aby jeździec miał tego
świadomość i oprócz treningu konno pracował na siłowni lub w domu nad rozwinięciem siły swojej
słabszej ręki.
 
          W konkursie ujeżdżenia przy zatrzymaniu oceniana jest również jakość chodów : przed
zatrzymaniem i po ruszeniu. W klasie “L” dopuszczalne jest przejście do stój i ruszenie kłusem
“przez stęp”, ale w wyższych klasach te przejścia muszą już być czyste. Jest więc nad czym
pracować, ale nie radzę skupiać się jedynie nad ćwiczeniem samego “zatrzymania, stój i ruszenia”
- poprawiając je w nieskończoność. Możemy w ten sposób doprowadzić do narowu u konia, który
utrwali sobie, że każde jego zatrzymanie jest karane przez jeźdźca i musi je poprawić. Wiele jest
koni “wiercących się” w stój, dlatego na początku należy się zadowolić każdym, nawet krzywym
zatrzymaniem - ale w rozluźnieniu i na czterech nogach. Wyprostowanie przyjdzie z czasem w
miarę rozwoju siły i wygimnastykowania konia.

                                                                         
                                                                                                                           - Marek Ruda
 
Wskazówki!
 
- początkowo wykonujemy zatrzymanie przy ścianie (pamietając, że ćwiczymy je zarówno jeżdżąc
w prawo, jak i w lewo),
- jeżeli koń wpada zadem do środka możemy to skorygować przesuwając wewnętrzną łydkę lekko
w tył,
- w ostatniej fazie zatrzymania należy dopilnować, by zadnie nogi doszły pod kłodę (by koń nie był
rozwleczony i stanął równo), otrzymamy to skupiając się nad odczuciem „w biodrach” i
odpowiednio zastosowanym (nie za długim!) napięciem mięśni tuż nad pośladkami oraz na
utrzymaniu nacisku łydek do samego końca, aż koń się zatrzyma i postoi. Zwolnienie działania
łydek w ostatnim momencie przed zatrzymaniem powoduje odstawienie zadu (nie zrobienie przez
konia ostatniego kroku zadem).
 
cdn...