Okres poporodowy trwa ok 14 dni. Jego przebieg ma ogromny wpływ na źrebię oraz dalsza karierę hodowlana klaczy,

W tym czasie należywięc poświęcić matce i dziecku sporo uwagi. Najważniejszą sprawą jest w tym czasie stała kontrola wymienia - jego stan daje bezpośrednie informacje o zdrowiu źrebięcia gdyż pierwszym objawem problemów są zaburzenia apetytu. Wyjątkowo tylko może się zdarzyć iż bardzo małe źrebię nie jest w stanie opróżniać wymienia bardzo mlecznej matki przez czas dłuższy niż tydzień. Rolą hodowcy jest w tym momencie pilnowanie regularności ssania ( najrzadziej co godzinę, lepiej co pół, szczególnie należy dbać by źrebie opróżniało obie połówki wymienia w tym samym stopniu- może się zdarzyć, że jedna jest przez malca "faworyzowana" kosztem drugiej, np. z powodu przebytych urazów i związanej z tym większej trudności ssania- należy źrebaka podstawiać od strony ulubionego strzyka - łatwiej mu wtedy chwytać ten dalszy. Przed podjęciem próby dobrze jest "trudniejszy" strzyk lekko zdoić, by był bardziej miękki i wyraźniej pachniał pokarmem. Próbować należy cierpliwie,podsuwając strzyk do pyszczka źrebięcia niejako końcem palca- im wcześniej to zrobimy tym będzie to łatwiejsze i tym mniejsze problemy związane z laktacją nas czekają w przyszłości ) oraz w przypadku wyczuwania zastojów- rozmasowywanie i dodajanie.

          Klacz powinna wstać po maksimum godzinie. Jeśli poród był skomplikowany, ciężki i klacz jest wyraźnie zmęczona ( musimy mieć pewność, że nic innego jej nie dolega ) oczywiście pozwólmy jej leżeć lecz, mniej więcej co godzinę, musi wstać by nakarmić źrebaka. W takiej sytuacji tym ważniejsze jest dopojenie źrebięcia siarą, z butelki - jeśli przebiegło normalnie, możemy dać klaczy nawet dwie godziny wypoczynku po porodzie. W przypadku problemu - gdy klacz nie może wstać  - , niezależnie od zaleconych przez lekarza terapii musimy po prostu nauczyć źrebaka ssać leżącą matkę- na ogół, przy odpowiedniej cierpliwości nie stanowi to problemu.

          Odmienna sprawa jest niewystarczająca produkcja pokarmu - może to mieć miejsce po szczególnie ciężkim porodzie, po problematycznej ciąży, po wcześniejszych zaburzeniach laktacji ( stąd tak ważna jest kontrola - niedopilnowanie może w konsekwencji prowadzić do niemożności karmienia źrebaka przez klacz a przez to całkowicie wykluczyć ją z hodowli!!! ) i urazach wymienia. W tym przypadku również należy spowodować jak najczęstsza stymulacje wymienia, oraz skonsultować z lekarzem podawanie hormonów pobudzających laktacje.

           Zaniepokoić powinno nas "wiszenie źrebaka na wymieniu", jego zdenerwowanie przy ssaniu, suchy pyszczek, brak odgłosów przełykania, niemożność lub trudność wyciśnięcia mleka ręcznie, bardzo luźne wymię. Przywrócenie laktacji jest często możliwe przy odpowiedniej staranności. W sytuacji ekstremalnej należy źrebie po pierwsze dopoić siarą ( z własnych zapasów, lub preparatem siarozastępczym ) a następnie dokarmiać mlekiem gotowym , lub preparowanym.

           Konieczność zadbania o pokarm mamy również w sytuacji osierocenia źrebięcia, lub konieczności wykarmienia bliźniąt. Najlepiej do tego celu użyć gotowego preparatu - jest ich już trochę na rynku. Wbrew pozorom nie „wychodzą” drożej, są łatwiejsze w przygotowaniu, mamy pewność ich składu, na ogół są dobrze tolerowane przez źrebięta. Jeśli nie mamy dostępu do gotowego preparatu, musimy przed każdym karmieniem ( początkowo kilkadziesiąt , potem kilkanaście razy na dobę) przygotować odpowiednia karmę z mleka krowiego.*

          Sieroty karmimy częściej niż zaleca to producent, a nieco mniejszymi porcjami ( pierwsze trzy dni co godzinę, potem tydzień co półtorej, od kolejnego co dwie w ciągu dnia, co cztery w ciągu nocy**) - to bardziej fizjologiczne, a poza tym straty są mniejsze, niewypite z butelki czy wiaderka mleko nie nadaje się do ponownego podania- można spróbować częstować nim zwierzęta domowe - jest świetnie tolerowane przez większość kotów. Po mniej więcej miesiącu nie ma potrzeby każdorazowego podgrzewania przygotowanej wcześniej mieszanki firmowej. Źrebięta dokarmiane, najlepiej jak najszybciej nauczyć pić z wiaderka, ułatwia to pracę.

           Oprócz wymienia, trzeba kontrolować - ręcznie, co mniej więcej cztery godziny w pierwszej dobie, dwa razy na dobę przez kolejne dwa dni - temperaturę kopyt matki, szczególnie jeśli poród odbiegał od normy, lub klacz zatrzymała łożysko, obserwować proces oczyszczania się klaczy po porodzie oraz inwolucję macicy. Proces ten wspomaga omawiane już regularne ssanie / zdajanie wymienia, spokojna aktywność fizyczna, oraz higiena otoczenia. Wydzieliny poporodowe powinny wyraźnie zmieniać kolor z brunatnego na jaśniejszy i bardziej wodnisty w ciągu kolejnych dni a ich zapach nie powinien być wyczuwalny. U klaczy lochie nie są tak obfite jak u przeżuwaczy. Odstępstwa są wskazaniem do natychmiastowego wezwania lekarza weterynarii. Piątego dnia po porodzie dobrze jest i tak przeprowadzić badanie USG, niezależnie od planów krycia klaczy.

           Kolejną ważną sprawą jest żywienie „świeżo upieczonej” matki - w pierwszych trzech dobach, szczególnie po porodzie problematycznym, wystarczy siano, którego nie trzeba limitować. Paszę treściwą zaczynamy podawać w małych porcjach w czwartej dobie. Ilość zwiększamy stopniowo tak by po tygodniu dojść do schematu karmienia z przed porodu. Pamiętajmy że szczyt laktacji to drugi - czwarty miesiąc. W tym czasie dawka musi być największa i najlepiej zbilansowana. Pojenie klaczy po porodzie należy przeprowadzać bardzo ostrożnie. Z jednej strony potrzebuje ona uzupełnienia płynów i elektrolitów, z drugiej - duża ilość wody na raz może spowodować ochwat lub kolkę. Z tych względów wydaje się, że najbezpieczniej z pojeniem zaczekać ok 6 godzin, a po tym czasie podawać wodę odstałą, nie zimną, w niewielkich ilościach ( ok 5- 10 litrów ), co około dwie godziny, przynajmniej przez pierwsza dobę. Pamiętajmy by lizawkę bezwarunkowo usunąć poza zasięg noworodka!!!!

            Jednocześnie z obserwacją klaczy, hodowca musi dbać o właściwy stan noworodka

Jego wyznaczniki to:

  • waga min 30 kg
  • suchy, niebolesny pępek i jego okolica
  • błyszczące, „żywe” oczy,
  • jasnoróżowe, cieple, lekko wilgotne śluzówki;
  • wyraźne, prawidłowe napięcie mięśni,
  • lekko chłodne, suche w dotyku kończyny i suche, twarde stawy brak problemów z poruszaniem i wstawaniem (maksymalnie "na dwa razy"),
  • - zainteresowanie otoczeniem.
  • parametry życiowe zdrowego źrebięcia to:
  • temperatura ciała: 37,2-38.9 ( wyższa, do ok 95,5 może być jeszcze norma, niższa świadczy o problemie! )
  • oddechy - 20-40 na minutę
  • tętno 70-100

           Zdrowy źrebak oddaje kał przynajmniej 5 razy na dobę, a mocz min 3 razy. Kał jest wyraźnie uformowany, lecz nie za suchy, nie cuchnie. Mocz ma kolor bardzo jasno słomkowy, jest absolutnie klarowny, właściwie bez woni. Wypróżnianie się nie sprawia źrebakowi większych trudności i żadnego bólu.

           Należy jeszcze raz podkreślić, że najważniejsze jest regularne efektywne ssanie - większość chorób noworodków przebiega bez podwyższenia temperatury ( gdy temperatura ciała spada sytuacja jest krytyczna ) oraz w tak szybkim tempie że gdy wystąpią objawy choroby może być już za późno na ratunek! Jakiekolwiek odstępstwa od normy są wskazaniem do natychmiastowego wezwania lekarza który ustali czy mamy do czynienia z infekcja czy schorzeniem innego typu.

            Infekcje mogą mieć pochodzenie wewnątrzmaciczne ( w takim przypadku na ogół źrebię nie zachowuje się normalnie od chwili urodzenia oraz pada mimo podjętej terapii ) lub pozamaciczne. Głównym powodem infekcji jest słaba odporność źrebięcia na ogół spowodowana mało wartościową siara klaczy. Inne czynniki, wbrew obiegowej opinii, mają mniejsze znaczenie, choć oczywiście w brudnej stajni i przy niezachowującej higieny, przypadkowej obsłudze ryzyko zakażenia jest o wiele większe. Z drugiej strony próby utrzymania źrebiąt i ich matek w sterylnych warunkach ( najczęściej prowadzone w USA) są nie tylko bardzo kosztowne, lecz również powodują na dłuższa metę liczne problemy zdrowotne i behawioralne.

            Większość infekcji noworodków powodują patogeny obecne w organizmach zdrowych koni wiec zapobieganie im powinno sprowadzać się do odpowiedniej opieki nad klaczą w okresie ciąży, oraz przed nią.

             Najczęstszym chyba schorzeniem noworodków, jest biegunka, która może pojawić się już w drugiej dobie życia źrebaka - jeśli nie towarzyszy jej ogólny spadek formy( brak apetytu, odwodnienie, zmiany temperatury ciała) możemy podać ( np za pomocą strzykawki, ok 20 ml jednorazowo, bardzo powoli i ostrożnie- nie wolno podnosić głowy źrebięcia do góry ) napar mieszanki ziołowej typu Dietan, jeśli biegunce towarzyszą inne objawy natychmiast wzywamy lekarza. Fizjologiczna biegunka pojawia się u źrebięcia po około tygodniu jego życia. Wbrew obiegowej opinii, czasem bardzo mocno ugruntowanej wśród koniarzy nie jest spowodowana pierwsza rują matki - po pierwsze mimo licznych badań nie udowodniono zmian w składzie mleka w tym czasie, a po drugie, co istotniejsze dotyczy również źrebiąt karmionych sztucznie. Najbardziej prawdopodobna przyczyna jej występowania są początki zmiany diety źrebięcia które w tym czasie zaczyna interesować się pasza matki i wodą, i związaną z tym adaptacja przewodu pokarmowego. Niezależnie od przyczyny trzeba źrebaka w tym okresie obserwować gdyż biegunka może przerodzić się w patologiczną, niepotrzebnie osłabiając młody organizm.

              W sytuacji odmiennej, gdy naszego malca dotknie zaparcie, musimy niestety wezwać lekarza który ustali najlepszy sposób terapii. Zaparcie u źrebięcia jest równie poważnym problemem jak biegunka i nie wolno go lekceważyć. Najgorsza przyczyna zaparcia może być wada genetyczna tzw „syndrom białych źrebiąt” powodujący brak łączności jelit (smółka odchodzi normalnie. Na szczęście u koni fryzyjskich nie stwierdzono jego występowania - możliwe u koni barock pinto. U każdej rasy możliwy jest brak odbytu - wadę te widać zaraz po porodzie i należy ja skorygować chirurgicznie.)

              Najpowszechniejszą chorobą zakaźna źrebiąt jest kulawka ( posocznica ) którą wywołują częste w środowisku pałeczki z rodzaju shigella oraz paciorkowce. Jej objawy mogą być różne, ale najbardziej charakterystyczne to ciemnienie błon śluzowych ( aż do barwy prawie czarnej ) oraz obrzęk stawów - na początku często tylko jednego, i problemy z poruszaniem. Na podstawie objawów mniej doświadczony hodowca podejrzewa nadepniecie źrebięcia przez matkę lub inny uraz mechaniczny. Im kulawka wcześniej wystąpi ( tzw kulawka wczesna, do czwartej doby), im bardziej nasilone są jej objawy tym rokowanie gorsze. Źrebięciu może pomoc tylko wczesne podjęcie leczenia antybiotykami, najlepiej skojarzone z podaniem surowicy krwi dorosłego, odpornego konia.

              Gdy źrebie urodzi się normalne lecz jego stan pogarsza się w czasie, możemy mieć do czynienia z żółtaczką noworodków (dość łatwe do zaobserwowania- zażółcenie błon śluzowych, stan źrebięcia pogarsza się po karmieniu) lub zespołem nieprzystosowania. W pierwszym przypadku działanie powinno skupić się na niedopuszczeniu źrebaka do ssania matki/ skórzany, miękki kaganiec lub/i osłona z dość grubego materiału na wymię; przez mniej więcej trzy doby. W tym czasie należy oczywiście karmić źrebię mlekiem innej klaczy ( lub preparowanym ) ,oraz zadbać o utrzymanie prawidłowej laktacji u matki, poprzez regularne i dokładne zdajanie wymienia. Po wymienionym czasie źrebie może bez obaw ssać matkę. Przy tym schorzeniu, jak i innych najważniejsza jest dokładna obserwacja noworodka w celu "wyłapania" pierwszych niepokojących objawów

             Jeśli nasze źrebię wykaże objawy nieprzystosowania (apatyczne zaleganie lub stanie w kącie boksu, bez innych symptomów) - sytuacja zależy od stopnia nasilenia zespołu. Przy lekkim wystarczy pilnowanie regularnego pobierania pokarmu przez źrebie, przy silniejszym należy prowadzić szeroko zakrojoną terapie - stymulowanie źrebięcia do wstawania, masaże, zachęcanie do utrzymania kontaktu z matką i pobierania pokarmu. Wszystkie te działania są bardzo proste, niemniej jednak również bardzo praco - i czasochłonne, trwają od trzech dni (wyjątkowo do dwóch tygodni) warto je jednak prowadzić gdyż efekty terapii są na ogół doskonałe – z nieprzystosowanych noworodków wyrastają normalne, pełnowartościowe konie.

            Podobnego postępowania wymaga źrebię z „zespołem słabowitości”, z tym ze w tym przypadku najważniejsze jest zapewnienie mu odpowiednich warunków. Generalnie zawsze gdy mamy do czynienia z maluchem nie wstającym dobre warunki - czyli dobrze wentylowany, idealnie czysty boks to obok właściwego karmienia podstawa!

             Dalsze postępowanie zależy od przyczyny dla której źrebię nie wstaje - choroby zakaźne, lub nie; wyżej wymienione zespoły, wady wrodzone, wady budowy, urazy okołoporodowe, wcześniactwo. Źrebięta małe, wcześniacze, ( lub gdy temperatura w stajni jest niska ) musimy chronić przed wychłodzeniem najlepiej za pomocą termoforu, koca elektrycznego lub lampy grzejnej( należy je tak zamontować by konie nie mogły zrobić sobie krzywdy, ( dotyczy to również klaczy jeśli oczywiście źrebię przebywa z nią w jednym boksie - jest to możliwe pod warunkiem że matka nie depcze po dziecku, co zdarza się jeśli źrebak nie jest zbyt żywotny i swoim zachowaniem nie pobudza jaj instynktu. Jeśli tak się dzieje, należy źrebię od matki odizolować. Wadą tej sytuacji jest dość szybki zanik laktacji a w konsekwencji pozbawienie źrebięcia najlepszego dla niego pokarmu. Wyjściem pośrednim, może być zbudowanie w boksie klaczy mini kojca dla źrebięcia, w którym ma ono odpowiednie warunki termiczne a jednocześnie kontakt z matką).

            Słabe źrebię należy jak najczęściej dostawiać do wymienia klaczy, by stymulować laktacje pamiętając iż męczy się ono szybciej niż jest w stanie się najeść ( męczy się również osoba podtrzymująca źrebię przy wymieniu!). Po zaprzestaniu ssania należy klacz zdoić i spróbować podać mleko z butelki- ten sposób karmienia wymaga od źrebięcia dużo mniej wysiłku. Jeśli źrebię jest zbyt słabe by w ogóle ssać, lub odruch ssania nie występuje, źrebaka trzeba karmić za pomocą sondy nosowo -żołądkowej. Szczególnie ważne jest podawanie malutkich - 100 ml-a bardzo częstych porcji. Sondę należy dobrać rozmiarem do źrebięcia i choć jej założenie nie jest bardzo trudne lepiej zachować duża ostrożność oraz nauczyć się tego od osoby doświadczonej.

             Źrebię słabe lub/i nieprzystosowane tak samo jak chore, czy wadliwe powinno być cały czas monitorowane - przy prawidłowej opiece i braku komplikacji jego stan ogólny powinien systematycznie się poprawiać. Jeśli tak się nie dzieje w czasie mniej więcej dwóch tygodni należy po pierwsze zadać sobie pytanie czy coś nie zostało zaniedbane, a po drugie czy zasadne jest dłuższe utrzymywanie go przy życiu. Oczywiście nie jest to łatwa decyzja, należy jednak pamiętać, ze szczególnie dla konia, zwierzęcia z natury bardzo ruchliwego, to jakość życia ma pierwszorzędnie znaczenie. O powyższym trzeba pomyśleć już w momencie stwierdzenia u noworodka wad - dokładne badanie, oraz konsultacja z osobami doświadczonymi pozwoli podjąć najlepsza decyzje o dalszym postępowaniu. Należy mieć świadomość iż wiele wad da się zniwelować, odbywa się to jednak wielkim nakładem pracy której nie da się uniknąć czy też wykonywać połowicznie - trzeba ustalić czy będzie na to czas, ochota i środki.

             Oprócz karmienia, ogrzewania, sprzątania, źrebaka należy jak najbardziej zachęcać do aktywności masując, oklepując i rozciągając jego kończyny. Jeśli malec próbuje się podnosić trzeba mu bezwzględnie w tym pomagać - jeśli nabierze pewności będzie próbował częściej i skuteczniej. Czasem źrebak ma problemy z samym wstaniem a postawiony stoi a nawet chodzi całkiem sprawnie. Zachowanie postawy pionowej i choćby minimalny ruch są dla niego bezcenne, zwłaszcza że praktyka pokazuje iż utrzymanie leżącego, słabego źrebięcia w prawidłowej pozycji mostkowej jest praktycznie niemożliwe przy braku utrzymania napięcia mięśni , źrebię ześlizguje się z każdej podpory i przyjmuje pozycję płaską, w której utrudnione jest oddychanie a przez to inne funkcje życiowe- przy takim źrebięciu spędzamy szczególnie dużo czasu zmieniając jego pozycję, oraz utrzymując je w czystości - przy oddawaniu moczu w pozycji leżącej pępek narażony jest szczególnie.

               Czasami źródłem problemów źrebięcia są poważne wady rozwojowe takie jak wodogłowie, rozszczep kręgosłupa lub/i karłowatość - w opinii fachowców są wskazaniem do eutanazji, choć hodowcy często utrzymują przy życiu źrebięta karłowate, jeśli poza tym są one zdrowe. Wady te przekazywane są w określonych liniach, warto się z nimi zapoznać by móc samodzielnie określać ryzyko konkretnych skojarzeń.

              Nieco inna jest sytuacja gdy u źrebięcia stwierdzimy rozszczep podniebienia - jeśli jest możliwość korekty chirurgicznej, należy ja wykonać jak najszybciej, jeśli nie - wszystko zależy od stopnia nasilenia wady - często konie z takim defektem pobierają normalnie pokarm i nie maja żadnych problemów zdrowotnych. Jeśli wiec noworodek nauczy się ssać wszystko powinno być dobrze, jeśli nie - można spróbować ostrożnie karmić go z butelki (większe ryzyko zachłyśnięcia ). Pamiętajmy że konie z wyżej wymienionymi wadami w żadnym wypadku nie powinny być używane w hodowli, a ponowne kojarzenie rodziców wadliwego źrebaka musi być poprzedzone bardzo staranna analizą zysków i strat!

              Dość często występujące problemy typu moczownik przetrwały, przepuklina pępkowa ( wady rozwojowe ), lub pękniecie pęcherza ( uraz okołoporodowy ) należy po zdiagnozowaniu zaopatrzyć chirurgicznie. Są to tym prostsze i lepiej rokujące zabiegi, im stan źrebięcia w momencie ich przeprowadzenia jest lepszy, stąd nie ma wskazań ( poza czasami przepukliną ) do odkładania ich w czasie - same się nie naprawią ... Objawy to pogarszające się samopoczucie, nieoddawania moczu, oraz w przypadku moczownika, wyciekanie moczu przez pępek. Przepuklina manifestuje się napiętym zgrubieniem w miejscu pępka, które daje się odprowadzić do jamy brzusznej. Na ogol nie powoduje dolegliwość, poza bardzo niebezpiecznymi przypadkami uwięźnięcia jelit( częściej przy przepuklinie pachwinowej, która ma przyczyny raczej urazowe , może wystąpić w każdym wieku i wymaga natychmiastowej interwencji ).

            Źrebięta z ciąży bliźniaczej musimy traktować tak samo jak wcześniaki - od urodzenia powinny znajdować się pod kontrolą weterynarza, niezależnie od tego czy przeżyły oba czy jeden ( oczywiście nie dotyczy to przypadków na poziomie resorpcji zarodka ), są bowiem "zjawiskiem niefizjologicznym" i są narażone na wszelkie problemy z tym związane.

             Zdrowe źrebię powinno jak najszybciej wychodzić na dwór - co oznacza krótki spacer następnego dnia po urodzeniu, jeśli tylko pogoda na to pozwoli, czyli nie ma ulewnego deszczu, huraganu, zamieci śnieżnej lub gołoledzi. Żadna inna pogoda - wbrew pokutującym wśród hodowców opiniom - nie jest przeszkodą do wyjścia źrebaka na dwór, choćby na 15 minut. Dużo szkodliwsze niż chłód jest dla młodego konia przebywanie w boksie.

               Przy temperaturze pow 15 stopni, i braku opadów może a wręcz powinno przebywać na dworze również źrebię niechodzące, jeśli lekarz nie poda konkretnych przeciwwskazań. Czas spaceru należy dopasować do pogody i stanu malucha, oraz maksymalnie wykorzystać na szeroko pojętą rehabilitację. Najbezpieczniej i najłatwiej wyciągać źrebaka, na grubej plandece i kocu ( warto na nim położyć podkład higieniczny ). Matka, jeśli oczywiście jest i opiekuje się dzieckiem, powinna być przy tym. Zdrowe źrebię tygodniowe, powinno na dworze spędzać ok godziny dziennie ( jeśli jest ciepło dłużej ) dwutygodniowe- pół dnia. W tym wieku najlepiej tez jest łączyć grupy. Ostrożność, jak zwykle jest bardzo wskazana - najlepiej łączyć najpierw zbliżone wiekowo pary, a po ustaleniu się w nich porządku zestawiać je ze sobą. W razie wystąpienia problemów lepiej poczekać kilka dni, dla pewności. Wybieg matek z dziećmi powinien być suchy, czysty, dobrze ogrodzony a przede wszystkim umiejscowiony tak by, osoby i zwierzęta postronne nie miały do niego dostępu a stały nadzór nie był problemem. Najpóźniej po ukończeniu przez źrebaka miesiąca życia czas pobytu na pastwisku należy wydłużyć do całego dnia. Źrebięta dwumiesięczne mogą paść się z matkami w systemie całodobowym.

             Wszystkie powyższe ograniczenia nie dotyczą koni utrzymywanych w systemie bezstajennym. Źrebięta rodzą się tu i przebywają cały czas na dworze, a ich zdrowie jest najlepszym dowodem ze zmuszanie normalnych, zdrowych koni do bytowania w cieplarnianych warunkach mija się z celem.

Przepis na mleko zastępcze ( najbardziej "bezpieczna" mieszanka ):

-125ml ciepłej przegotowanej wody

-125ml podgrzanego mleka krowiego 2%

-łyżeczka glukozy

-łyżka stołowa naparu ziół typu "Bobofen"

          Jeśli źrebię dobrze toleruje powyższą mieszankę, po dwóch tygodniach udział wody można stopniowo zmniejszać a po kolejnych 14 dniach podawać samo 2% mleko. Ważne by % tłuszczu nie przekroczył 2,5%.