Do K.J.Salio przyjechaliśmy w piątek po południu. Antek wraz ze swoim współtowarzyszem wszedł do przyczepy bez większego problemu. Krótka podróż w czasie której wspinał się i wiercił sprawiła, że na miejscu odetchnęliśmy z ulgą. Wyładunek, boksy, siano, woda …. ufff – jesteśmy. Można się rozejrzeć. Byliśmy pierwsi, którzy przyjechali. Przepiękny ośrodek. Olbrzymia hala, trybuny, obok restauracja z nią połączona z której przez okna widać wszystko. Z prawej strony karuzela, naprzeciwko piękny plac do jazdy, rozprężalnia, parking…..Wymarzone miejsce do organizowania tego typu imprez. Po kolacji było nas już znacznie więcej. Wszyscy uśmiechnięci, rozmawiamy o koniach. Jeden chce jeszcze podstrzyc, drugi zapomniał szczotek.DSC 0789 kopia p

Ktoś opowiada, jak to rok temu był zdenerwowany. Idę znowu zajrzeć do naszych koni. Antek urwał swój żłób. Nie mam drugiego, ale po chwili jakaś zupełnie nieznana mi osoba wręcza mi swój mówiąc, że Ona ma dwa i nie będzie jej potrzebny. Karmimy razem konie i wracamy do stołu, przy którym jest nas już naprawdę sporo. Gadamy do trzeciej nad ranem a o szóstej trzeba wstać…… Sobota. Znowu spotykamy się przy boksach. Jest ciepło, nie pada, może nawet wyjdzie słońce. To dobrze, bo kopyta nie będą ubłocone jak dojdziemy do hali. Przyjeżdżają kolejne auta, z przyczep wychodzą kolejne konie. Wszystkie kare. Jedne większe, drugie nieco mniejsze, inne całkiem malutkie – jeszcze przy matkach. Niektóre ogromne, głośne, tupią, rżą – ale wszystkie kare od czubka nosa po koniec ogona. Fryzy. Grzywa, ogon i obfite szczotki to znak rozpoznawczy. W sumie przyjechało ich do Salio około pięćdziesiąt. Zaczynamy o 8 rano. Wszyscy czyszczą, szorują, dopieszczają, smarują kopyta. Docinają ostatnie włoski, przymierzają prezenterki. Jeszcze trzeba przypiąć numerek! Najpierw sędziowie sprawdzają czipy u źrebiąt, potem mierzenie na płycie. Chyba nie było takiego, co by nie spytał „ile nam w tym roku wymierzyli?” a potem ze śmiechem, że albo zmalał albo urósł od zeszłego roku. Słońce wyszło zza chmurek i zaczęło przypiekać, my w tym czasie przenieśliśmy się do hali. Zaczęło się sędziowanie, opisy a wraz z nimi olbrzymie emocje. Na początku ogierki – kategoria źrebiąt. Sędzia Esteer Reen i Harjee Draaijer z Holandii bardzo dokładnie oglądają je w ruchu, oraz w pozycji stojącej. Każdemu poświęcili czas, każdego opisali a swoje oceny za każdym razem argumentowali. Najliczniej reprezentowane było potomstwo ogiera Daen C, który posiada licencję na krycie w Polsce. Dwa ogierki otrzymują III premię, trzy II premię, żaden jednak nie zasłużył w oczach sędziów na premię I. Najlepszym okazał się być Diuk stanowiący własność pani Marii Wyszyńskiej-Pośpiech i to on właśnie otrzymuje tytuł Najlepszego Ogierka.Diuk wł. Maria Wyszyńska Pośpiech

Chwila przerwy i do hali po kolei wbiegają klaczki. Sędziowie przyznają cztery III premie i cztery II premie – wygrywa i okazuje się najlepsza klacz Fenja MT pana Marcina Tomczaka. To właśnie ona zostaje też Championem Źrebiąt. Oklaski, gratulacje, pierwsze zachwyty i „przemeblowanie w hali”. Musimy przenieść stoliki pod ścianę i zbudować trójkąt – odtąd wszystkie konie będą w nim oceniane. Handlerzy będą mieć ręce pełne roboty bo za chwilę prezentować się będą roczne ogiery. To już nie kilkumiesięczne źrebaczki a młode i jeszcze nieokrzesane podlotki z dużą dawką energii. W podskokach otrzymują one dwie III premie i jedną II – Atreyu z Tartaku wyhodowany przez Joannę Frycze i stanowiący Jej własność. Po raz pierwszy dzisiaj sędziowie decydują się przyznać I premię. Otrzymuje ją Antek!!!!!!!!! – Anakin z Tartaku - tym samym otrzymuje tytuł Championa Młodych Koni. Jestem tyleż zaskoczona, co szczęśliwa! Przypinam sobie dumnie do bluzki pomarańczowe flo, ściskam z całych sił Joannę - hodowczynię Antka i oglądamy dalej.Antek

Dwa przepiękne ogiery pana Bebłota – oba z pozwoleniem na krycie w Polsce -Daen C oraz Maurits fan‘t Fjildhus. To już „skończone piękności ”. Masa, siła, i niezwykły ruch tych zwierząt wzbudzają w publiczności zachwyt i prowokują do braw. Bardziej i nam i sędziom podoba się Maurits. Klacze 4-letnie ubiegające się o wpis do księgi stadnej, wcześniej nie prezentowane pokazywały się w dwóch grupach A i B. Zwycięzcą grupy A została klacz Wilhelmina van Stal Herven , wł. Edyta Skobel, która otrzymała III premię. Druga klacz, która otrzymała III premię to Hilke Feikje R. wł. Małgorzata Śwital. W grupie B trzy klacze otrzymały III premię – Rilana van de Demro Stables , wł. Łukasz Pomykała, która została Zwycięzcą tej grupy.Rilana van de Demro Stables wł. Łukasz Pomykała

Na kolejnych miejscach, również z III premią uplasowały się klacz Milva S. , wł. Damian Śmiałek oraz Marieke A.B. wł. Karolina Kozdroń. Pozostałe klacze z obu grup otrzymały wpis do księgi głównej. Wszystkie prezentowane zwierzęta wzbudzały w publiczności podziw i zachwyt. Każdy sukces był oklaskiwany. Wśród klaczy 3-letnich ubiegających się o wpis do księgi stadnej oraz premię wygrała klacz Urka van de Lolkje wł. Adrianna Jaroszewicz otrzymując II premię i wygrywając Championat Klaczy 3-letnich. Klacz p. Marzeny Rudnik otrzymała III premię - Vamke van Stal de Lagevoort. Trzy klacze otrzymały wpis do księgi, jedna z powodu kontuzji nie otrzymała wpisu do księgi. Trzy klacze zostały zaprezentowane w grupie Klaczy STB 4-letnich i starszych. Tylko jedna z nich otrzymała II premię i została Championem - Pietie van Stal de Lagevoort wł. Marzena Rudnik. To z Nią właśnie zrobiliśmy sobie wszyscy piękne zdjęcie. Pietie van Stal de Lagevoort wł. Marzena Rudnik

Pozostałe klacze nie dostały premii. Klacz Yfke Lobke fan Ferwalde wł. Mariusz Bebłot reprezentowała Klacze STV Ster 7-letnie i starsze. Zaprezentowała się bardzo pięknie, jednak sędziowie podtrzymali decyzję o utrzymaniu II premii, bez jej podwyższenia. Kolejne dwie klacze prezentowały się nam w ramach Championatu Klaczy i wygrała przepiękna Pietie van Stal de Lagevoort, drugie miejsce zajęła Urka van de Lolkje. W końcu przyszła kolej na trzylatki. Tu absolutną gwiazdą okazał się być przepiękny ogier wyhodowany ponownie przez Joannę Frycze i pozostający Jej własnością Unique F, który po wnikliwej ocenie sędziów otrzymał bardzo wysokie noty, tytuł ster i został przez Nich opisany jako przepiękny okaz w nowoczesnym typie. W ostatniej grupie Ogierów VB Ster pokazany został bez oceny ogier 4-letni Senor v Harmke wł. Mariusz Bebłot. Jest to najwyższej klasy ogier, który zakwalifikował się do zakładu treningowego. Jego walory oraz prezencja zostały ocenione najwyżej. Ogier ten otrzymał również tytuł Best in Show! Tu nastąpiła przerwa. bis

Część z nas pobiegła jeść a pozostali pomagali przy konstruowaniu małego czworoboku, na którym zaraz potem miał się odbywać test IBOP, a następnie Unique F miał wystartować w Talent Dressage. Na tę część czekałam z niecierpliwością. Zawsze fascynowała mnie konkurencja ujeżdżenia i bardzo lubię ją oglądać. Zarówno test IBOP, jak i Talent Dressage są do niej mocno zbliżone z tą jednak różnicą, że tu sędziowie nie oceniają dokładności wykonania poszczególnych elementów ani wrażenia ogólnego, a konie i ich potencjalne możliwości do tej konkurencji. W IBOP program jest dość precyzyjny i był powtarzany przez każdego jeźdźca. Najwyższy wynik 74,5 punkta osiągnęła 4-letnia klacz Rilana van de Demro Stables – Łukasza Pomykały, która zaprezentowała sędziom równy przejazd, rytmiczne tempo i przestrzenne chody. Senor v Harmke
Rilana van de Demro Stables Łukasza PomykałyPrzepięknie zaprezentowane przez doświadczoną amazonkę ogiery Senor v Harmke oraz Rinus zajęły drugie i trzecie miejsce z wynikiem 73 punkty a na 4 pozycji z 66 punktami uplasowała się klacz Minke r.v.d.Valkstraat. Ogier Unique F pokazany na samym końcu pod amazonką Katarzyną Sabitov w Talent Dressage skradł serca moje, sędziów i publiczności. Zebrał bardzo pozytywną opinię, mnóstwo oklasków i tym samym rozpoczął dalsze przygotowania do tej samej konkurencji, która będzie miała miejsce jeszcze w tym roku w Holandii. Trzymam za niego kciuki z całych sił. Mam nadzieję, że te przepiękne konie z roku na rok w dniu swojego przeglądu hodowlanego gromadzić będą coraz większą publiczność. Jestem przekonana, że o ich nieprzeciętnej urodzie nie muszę nikogo zapewniać, natomiast pewne jest, że przy bliższym poznaniu i obejrzeniu ich możliwości pod siodłem będą znajdować one kolejnych chętnych do ich posiadania.

 

Text: Karolina Michalak
Foto: Patrycja Makowska

Newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać bieżące informacje wprost na swój adres e-mail.

Możesz nam zaufać, nigdy nie wysyłamy spamu. W każdej chwili możesz też zrezygnować z otrzymywania maili od nas.

Polecamy

Nasi partnerzy i przyjaciele

 

  • kfps logo
  • dar mar

Uwaga: korzystanie ze strony ZHKFwP oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies.